Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
naród nam za to fałszerstwo podziękuje.
- I nie podziękował.
- Bo nie wyszło tak, jak wyjść powinno.
Wyszliśmy z kina. Zmierzchało. Czerwony fiat drzemał na parkingu. Biedni funkcjonariusze odczuwali zapewne głód. Dokąd mogłem ich teraz zawieźć? Pomyślałem o którymś z nocnych lokali. Zdzisio podszedł do lśniącego samochodu BMW. To cudo zapierało dech. Razem z mercedesem stało się ukoronowaniem sukcesu polskich dorobkiewiczów. Metalizowany lakier koloru kawy lśnił luksusowo.
- Brawo, Zdzisiu! Ale wóz!
- A idźże do cholery! - zeźlił się Zdzisio. - To nagroda za cztery lata katorgi w Albanii! Podwieźć cię?
- Dziękuję, mam swój samochodzik. Czekaj...
Czy nabrałem już tyle odwagi, by przekomarzać się z
naród nam za to fałszerstwo podziękuje.<br>- I nie podziękował.<br>- Bo nie wyszło tak, jak wyjść powinno.<br>Wyszliśmy z kina. Zmierzchało. Czerwony fiat drzemał na parkingu. Biedni funkcjonariusze odczuwali zapewne głód. Dokąd mogłem ich teraz zawieźć? Pomyślałem o którymś z nocnych lokali. Zdzisio podszedł do lśniącego samochodu BMW. To cudo zapierało dech. Razem z mercedesem stało się ukoronowaniem sukcesu polskich dorobkiewiczów. Metalizowany lakier koloru kawy lśnił luksusowo.<br>- Brawo, Zdzisiu! Ale wóz!<br>- A idźże do cholery! - zeźlił się Zdzisio. - To nagroda za cztery lata katorgi w Albanii! Podwieźć cię?<br>- Dziękuję, mam swój samochodzik. Czekaj...<br>Czy nabrałem już tyle odwagi, by przekomarzać się z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego