schroniła się Grażyna B. Zimny męski głos oznajmił, że chce rozmawiać z Grażyną. Gdy młoda kobieta wzięła słuchawkę, z przerażeniem usłyszała po drugiej stronie, że to Krzysztof. Znalazł ją! No, tak, wiedział przecież, że kobiety się przyjaźnią, często się nawzajem odwiedzają, kiedyś zanotował sobie numer telefonu sąsiadki. Teraz metodą prostej dedukcji domyślił się, że pobita Grażyna nie mogła pójść daleko, więc bez trudu do niej trafił. Śmiejąc się szyderczo poinformował ją, że ma w swoim mieszkaniu Michała. Oświadczył, że jeżeli ona nie zjawi się u niego w ciągu dziesięciu minut, to on chłopca zabije. Następnie, zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, rozłączył się