do skyhouse'u senatora, ratował co się dało z ocalałych fragmentów obrazu, który ujrzał był naraz w błysku olśnienia podczas wykładu Per-Muellera. Obraz był olbrzymi, Huntowi pozostały zaś jedynie małe, kolorowe wycinki, zbiory pikseli sugerujące jakieś większe struktury. Pospiesznie mamrotał do sygnetu, nagrywając koślawe słowne przybliżenia. Potem będzie z nich dedukować, co tak naprawdę miał na myśli.<br>Podjechał pod World Trade Center. W skyhouse'ie powitał go osobiście Gaspar Tito, we włóczkowym swetrze i podniszczonych bawełnianych spodniach. Nicholas rozejrzał się za Imeldą, ale poza nimi dwoma najwyraźniej nie było tu nikogo, panowała kliniczna cisza, ani śladu służby, cały poziom pusty. Wrócił wzrokiem