Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
miał oko. Mamy gwarancję Ojca Świętego.
Kwartalniki statystyczne po francusku i angielsku, broszura Józefa Stalina o językoznawstwie, trochę pornografii i kryminałów, modlitewnik, jakiś tomik wierszyków Adasia Czerniawskiego.
- Skąd to?
- Sara mu to dała.
- Ta z fotografii?
- Tak.
- Dobre to?
- A nieee... grafomania. Kiedyś była kochanką Octaviana. Wcisnęła mu to z dedykacją. Obrzydliwe. Jakiś mnich jej doradził.
- A może Mniszkówna? Czym się zajmował?
- Był rzecznikiem Petroleum Products. Tu i na Bliskim Wschodzie. Proche Orient. To co pan myśli?
- Cholera wie. Może kobieta, może mężczyzna. Nic nie zabrali, niczego nie zostawili. Dlaczego pan tu przyszedł?
- Byliśmy umówieni.
- A co pan robi?
- Prowadzę sklep
miał oko. Mamy gwarancję Ojca Świętego.<br>Kwartalniki statystyczne po francusku i angielsku, broszura Józefa Stalina o językoznawstwie, trochę pornografii i kryminałów, modlitewnik, jakiś tomik wierszyków Adasia Czerniawskiego.<br>- Skąd to?<br>- Sara mu to dała.<br>- Ta z fotografii?<br>- Tak.<br>- Dobre to?<br>- A nieee... grafomania. Kiedyś była kochanką Octaviana. Wcisnęła mu to z dedykacją. Obrzydliwe. Jakiś mnich jej doradził.<br>- A może Mniszkówna? Czym się zajmował?<br>- Był rzecznikiem Petroleum Products. Tu i na Bliskim Wschodzie. Proche Orient. To co pan myśli?<br>- Cholera wie. Może kobieta, może mężczyzna. Nic nie zabrali, niczego nie zostawili. Dlaczego pan tu przyszedł?<br>- Byliśmy umówieni.<br>- A co pan robi?<br>- Prowadzę sklep
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego