w Polsce książek Stefana Chwina, Olgi Tokarczuk, Tomka Tryzny, nie mówiąc już o Miłoszu i Szymborskiej... Niby prosta sprawa, żeby polski MSZ przysłał do ambasady egzemplarz "Hanemana" czy "Hebanu", jest praktycznie niemożliwa. Sprowadziłem więc te książki prywatnie, głównie dzięki życzliwości Zdzisława Pietrasika z "Polityki", który nadesłał mi nawet egzemplarze z dedykacją autora. Wspólnie z moim pasierbem Łukaszem napisaliśmy krótkie charakterystyki poszczególnych książek i autorów. Tak przygotowany, udałem się do największego wydawnictwa "Andrés Bello", gdzie zostałem przyjęty życzliwie. Ale wkrótce okazało się, że w Chile nie ma osoby kompetentnej nawet na tyle, aby książkę zrecenzować dla wydawnictwa, a co dopiero przetłumaczyć. W