Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
i dla świata. Chociaż wojna w Iraku jest rezultatem mylnej analizy sytuacji, prezydent Bush nie potrafi być na tyle szczery, by się przyznać do popełnionego błędu. Jako wyborcę i obywatela niepokoi mnie stan amerykańskiej kasy. Wojna w Iraku pochłania kolejne miliardy dolarów, co doprowadzi w tym roku do 400-milionowego deficytu w budżecie.
- Jesteś muzułmaninem. Czy ma to wpływ na ocenę prezydentury Busha?
- Nie, moja wiara nie ma wpływu na moje decyzje wyborcy. Jestem amerykańskim patriotą. Gdy 11 września 2001 r. waliły się wieżowce nowojorskiego World Trade Center, w oczach miałem łzy żalu i gniewu. Czułem się tak, jakby terroryści ugodzili
i dla świata. Chociaż wojna w &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; jest rezultatem mylnej analizy sytuacji, prezydent &lt;name type="person"&gt;Bush&lt;/&gt; nie potrafi być na tyle szczery, by się przyznać do popełnionego błędu. Jako wyborcę i obywatela niepokoi mnie stan amerykańskiej kasy. Wojna w &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; pochłania kolejne miliardy dolarów, co doprowadzi w tym roku do 400-milionowego deficytu w budżecie.<br>- Jesteś muzułmaninem. Czy ma to wpływ na ocenę prezydentury &lt;name type="person"&gt;Busha&lt;/&gt;?<br>- Nie, moja wiara nie ma wpływu na moje decyzje wyborcy. Jestem amerykańskim patriotą. Gdy 11 września 2001 r. waliły się wieżowce nowojorskiego &lt;name type="org"&gt;World Trade Center&lt;/&gt;, w oczach miałem łzy żalu i gniewu. Czułem się tak, jakby terroryści ugodzili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego