Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jest beznadziejna. Od czterdziestu lat Chińczycy utrwalają tam swoje porządki pod dyktando partii komunistycznej. Gdyby nie nagrody, z pokojowym Noblem na czele, i rosnący na Zachodzie ruch solidarności z Tybetańczykami, ten buddyjski mnich podzieliłby zapewne los tylu innych orędowników straconej sprawy małych narodów. Geopolityka jest zawsze przeciwko nim: dziś Czeczeni, dekadę temu narody Europy Wschodniej i Środkowej. Nagły zwrot przynieść mogło tylko wielkie tąpnięcie w polityce światowej, gdy strefy mocarstwowych interesów rozsypywały się jak domki z kart. Na nic takiego nie zanosi się na Dachu świata. Wiedzą o tym i w Pekinie, i w New Dehli, w Moskwie i Waszyngtonie. Władze
jest beznadziejna. Od czterdziestu lat Chińczycy utrwalają tam swoje porządki pod dyktando partii komunistycznej. Gdyby nie nagrody, z pokojowym Noblem na czele, i rosnący na Zachodzie ruch solidarności z Tybetańczykami, ten buddyjski mnich podzieliłby zapewne los tylu innych orędowników straconej sprawy małych narodów. Geopolityka jest zawsze przeciwko nim: dziś Czeczeni, dekadę temu narody Europy Wschodniej i Środkowej. Nagły zwrot przynieść mogło tylko wielkie tąpnięcie w polityce światowej, gdy strefy mocarstwowych interesów rozsypywały się jak domki z kart. Na nic takiego nie zanosi się na Dachu świata. Wiedzą o tym i w Pekinie, i w New Dehli, w Moskwie i Waszyngtonie. Władze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego