odległość, i cena. Ale Dżochowska nie załamuje rąk: animuje, przekonuje, szuka sponsorów. W końcu dopnie swego i zbuduje tu małą Japonię. Władze miasta do tych pomysłów podchodzą z sympatią realistyczną. - To dobry pomysł, choć są trudności z kosztami, z którymi samorząd musi się liczyć - mówi Eugeniusz Strzałkowski, wiceprzewodniczący przemyskiej rady, deklarując, że miasto jest otwarte na świat. - Dzięki temu jesteśmy mądrzejsi, a nie zaściankowi - uważa.<br><br>Obfite kontakty zagraniczne posiada Bielsko-Biała, które ma aż 18 miast partnerskich (w tym Grand Rapdis w USA, Shijiazhuang w Chinach i Rancagua w Chile). Roczny koszt współpracy - kilkadziesiąt tysięcy złotych. Bielski serwis internetowy szeroko reklamuje