Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
swoje.
Już w drzwiach odwrócił się. Stał tak przez sekundę, jakby chciał coś jeszcze powiedzieć. Potem cicho zamknął drzwi za sobą.
Przez okno widać było pierwsze gwiazdy. Drobne muszki krążyły pod sufitem w gęstniejącej ciemności szybko i bezładnie. Gale, jak dziecko, ułożył dłonie pod policzkiem i zamknął oczy.
Obudziło go delikatne pukanie do drzwi. Było już zupełnie ciemno. Drzwi uchyliły się i ukazała się w nich głowa Martineta.
Jest pan tu? Nie mogę znaleźć tej przeklętej drogi.
Gale nie powiedział ani słowa. Wstał z łóżka. Wyminął Martineta w drzwiach i wyszedł na dwór. U stóp wzgórza, między sosnami, stał czarny samochód
swoje. &lt;page nr=68&gt;<br>Już w drzwiach odwrócił się. Stał tak przez sekundę, jakby chciał coś jeszcze powiedzieć. Potem cicho zamknął drzwi za sobą.<br>Przez okno widać było pierwsze gwiazdy. Drobne muszki krążyły pod sufitem w gęstniejącej ciemności szybko i bezładnie. Gale, jak dziecko, ułożył dłonie pod policzkiem i zamknął oczy.<br>Obudziło go delikatne pukanie do drzwi. Było już zupełnie ciemno. Drzwi uchyliły się i ukazała się w nich głowa Martineta.<br>Jest pan tu? Nie mogę znaleźć tej przeklętej drogi.<br>Gale nie powiedział ani słowa. Wstał z łóżka. Wyminął Martineta w drzwiach i wyszedł na dwór. U stóp wzgórza, między sosnami, stał czarny samochód
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego