pozwolić się <br>zabić...<br><br>To było to, o czym wiedział od dawna, a czego <br>nie śmiał sobie otwarcie powiedzieć. Wyspiarze mogli mu <br>być obojętni, ale nie czuł do nich wrogości. Wiedział <br>już na pewno, że nie potrafiłby wrócić tutaj na <br>czele zbrojnych oddziałów, hordy wojowników, która <br>wpadłaby do tego kraju jak demon zniszczenia. Co gorsza, czuł, <br>że po tym, co przeżył, co poznał i zobaczył, <br>nie potrafi już żyć we własnym kraju. Nie było <br>tam nikogo, kto potrafiłby zrozumieć cokolwiek z jego myśli...<br><br>Do świadomości Awaru dotarł naraz dźwięk nowego <br>głosu:<br><br>- Czy chcesz dobrowolnie pozostać na wyspie i być pośród <br>nas?<br><br>- Przecież