Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
dorosłość i mocną głowę, człowiek był gotów na wszystko. Pamiętam przyjęcie imieninowe, gdzie po dobrych kilku kolejkach zaczęliśmy dyskutować, już lekko bełkocąc, kto z nas może więcej wypić. "Więcej, nie więcej - powiedział gospodarz - ale który z was, cwaniaczki, napiłby się dinksu?" Mimo że wódki było do oporu, przyniósł pół flaszki denaturatu: "No to który odważny?". Byłem święcie przekonany, że do tej pory nikt z nas jeszcze tego nie próbował, ale wszyscy mieli takie miny, jakby byli oswojeni ze smakiem denaturatu. Część się wystraszyła, kilku wypiło po pięćdziesiątce. Było mi głupio i wstyd, że nie mogłem wykazać się taką odwagą. Tamci wyszli
dorosłość i mocną głowę, człowiek był gotów na wszystko. Pamiętam przyjęcie imieninowe, gdzie po dobrych kilku kolejkach zaczęliśmy dyskutować, już lekko bełkocąc, kto z nas może więcej wypić. "Więcej, nie więcej - powiedział gospodarz - ale który z was, cwaniaczki, napiłby się dinksu?" Mimo że wódki było do oporu, przyniósł pół flaszki denaturatu: "No to który odważny?". Byłem święcie przekonany, że do tej pory nikt z nas jeszcze tego nie próbował, ale wszyscy mieli takie miny, jakby byli oswojeni ze smakiem denaturatu. Część się wystraszyła, kilku wypiło po pięćdziesiątce. Było mi głupio i wstyd, że nie mogłem wykazać się taką odwagą. Tamci wyszli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego