mieszkanie nad bramą, w którym nigdy się nie przelewało. Gdy Tomek zgubił kiedyś pięć złotych, to awantura trwała pół dnia. Ich mieszkanie składało się z sieni, kuchni i pokoju. W sieni, gdzie wiecznie ciągnęło z korytarza, stała szafa z odłażącym od wilgoci fornirem, pełniąca rolę spiżarki. Obok, za przegródkami z desek leżał węgiel i kartofle, a na gwoździu wisiała kiełbasa. Kuchnię wypełniały stare graty, pomalowane wiecznie łuszczącą się farbą, z wodniarką na honorowym miejscu. W pokoju stała szafa, toaletka z lustrem i wielkie małżeńskie łoże rodziców z białej brzozy. <br>Na tapczanie spała Anka, a na rozkładanym łóżku - Tomek. Jedyny luksus tego