Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
stalowej linie opuszcza się ratownika i wyciąga go razem z ratowanym. Akcją kierował M. Gajewski, do rannego zjeżdżał J. Uznański. Pamiętam tę wyprawę: działaliśmy najpierw na zachodniej ścianie Zadniego Kościelca - wydobywając z niej taternika, a następnie przenieśliśmy się na Zamarłą. Noc z 31 sierpnia na 1 września była wyjątkowo chłodna; deszcz raptownie zamienił się w śnieg i na Kozią podchodziliśmy w zimowej scenerii. O 4.00 rano stanęliśmy na szczycie. W parę godzin później byli z nami dwaj zmarznięci wspinacze wyciągnięci ze ściany.
Znacznie szybciej poszło 27 sierpnia 1969 r. Cz. Gąsienicy Bednarzowi. Czesiek, asekurowany przez kolegów, wyniósł na plecach rannego
stalowej linie opuszcza się ratownika i wyciąga go razem z ratowanym. Akcją kierował M. Gajewski, do rannego zjeżdżał J. Uznański. Pamiętam tę wyprawę: działaliśmy najpierw na zachodniej ścianie Zadniego Kościelca - wydobywając z niej taternika, a następnie przenieśliśmy się na Zamarłą. Noc z 31 sierpnia na 1 września była wyjątkowo chłodna; deszcz raptownie zamienił się w śnieg i na Kozią podchodziliśmy w zimowej scenerii. O 4.00 rano stanęliśmy na szczycie. W parę godzin później byli z nami dwaj zmarznięci wspinacze wyciągnięci ze ściany.<br>Znacznie szybciej poszło 27 sierpnia 1969 r. Cz. Gąsienicy Bednarzowi. Czesiek, asekurowany przez kolegów, wyniósł na plecach rannego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego