Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewska Hanna
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Rok: 1998
w Zawrociu - nie licząc rodziny i Michała - pierwszy prawdziwy gość. Tylko czy aby na pewno obcy? Psy szczekały raczej symbolicznie. Unta zamerdała ogonem. Anna udawała, że tego nie widzi. Ja też udawałam, że tego nie widzę.
Dzień był chłodny i wietrzny, w powietrzu było w dodatku dużo wilgoci po rannym deszczu, dlatego usiadłyśmy nie na werandzie, ale w salonie, przy kominku. Włożyłam tam kilka polan, trochę sosnowego suszu i szyszki przywiezione przez Jóźwiaka z lasu. Nastawiłam samowar. Anna rozglądała się wokół tak, jak człowiek rozgląda się w nowym miejscu.
- Jak widzisz, nic tu nie zmieniłam - powiedziałam podstępnie. Teraz mogła albo skłamać
w Zawrociu - nie licząc rodziny i Michała - pierwszy prawdziwy gość. Tylko czy aby na pewno obcy? Psy szczekały raczej symbolicznie. Unta zamerdała ogonem. Anna udawała, że tego nie widzi. Ja też udawałam, że tego nie widzę.<br>Dzień był chłodny i wietrzny, w powietrzu było w dodatku dużo wilgoci po rannym deszczu, dlatego usiadłyśmy nie na werandzie, ale w salonie, przy kominku. Włożyłam tam kilka polan, trochę sosnowego suszu i szyszki przywiezione przez Jóźwiaka z lasu. Nastawiłam samowar. Anna rozglądała się wokół tak, jak człowiek rozgląda się w nowym miejscu.<br>- Jak widzisz, nic tu nie zmieniłam - powiedziałam podstępnie. Teraz mogła albo skłamać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego