radia w tym samym wykonaniu, ale za to z szumem (bo - na wsi podczas burzy), ilekroć słucham tego nagrania, wydaje mi się, że muzyka płynie z mahoniowego patefonu w szczorsowskim salonie, a ten szum, to szum wielkich drzew za jego oknami. <br> Samotność sprzyja, jak wiadomo, rozwojowi pewnej szczególnej umiejętności: prowadzeniu dialogów ze sobą samym. Te dialogi prowadziłem często wtedy na temat "Mariuszka". Pewnego razu, szukając mego ucznia, usłyszałem grę na fortepianie. To nie była gra Serioży, który grał pięknie, lecz Mariuszki. Przez długie, zimowe tygodnie zamykała się co dzień w salonie i męczyła kilkanaście początkowych taktów "Patetycznej". Więc te takty tak