Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
nad nim drugi, wyżej trzeci, i pięły się stopniami wysoko pod niebo o rozbielonym od blasku błękicie,
po lewej zaś, płaskiej i równej, piętrzyły się czarne głazy, i pomyślałem, że gdyby był tu z nami mój serdeczny druh Kuba, powiedziałby zapewne, że to ci dziwni przybysze z nieba, olbrzymy, rzucali dla zabawy ogromnymi kamieniami, ci sami goście z daleka, którzy mieli dzieci z ziemskimi niewiastami, o czym znaleźć można świadectwo w Piśmie Świętym Starego Testamentu, bo upodobali sobie w nich dla ich niezwykłej urody i wdzięku, i gorącości, a one nie pozostały obojętne na ich siłę i zapał, rozmach i werwę, i
nad nim drugi, wyżej trzeci, i pięły się stopniami wysoko pod niebo o rozbielonym od blasku błękicie,<br>po lewej zaś, płaskiej i równej, piętrzyły się czarne głazy, i pomyślałem, że gdyby był tu z nami mój serdeczny druh Kuba, powiedziałby zapewne, że to ci dziwni przybysze z nieba, olbrzymy, rzucali dla zabawy ogromnymi kamieniami, ci sami goście z daleka, którzy mieli dzieci z ziemskimi niewiastami, o czym znaleźć można świadectwo w Piśmie Świętym Starego Testamentu, bo upodobali sobie w nich dla ich niezwykłej urody i wdzięku, i gorącości, a one nie pozostały obojętne na ich siłę i zapał, rozmach i werwę, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego