uniwersytety. Warszawa w połowie lat dwudziestych miała 700 studentów, Kraków 200, Wilno do tysiąca, Lwów prawie tyluż, mniej liczne grupy polskie studiowały na uczelniach niemieckich we Wrocławiu i Berlinie. Bardziej wartościowe, gorętsze grupy tej młodzieży szukały dalszego pola działalności, poza sferą wykładów i egzaminów, w niejawnych i zakazanych własnych organizacjach: dla zabawy, nauki, kształcenia charakteru, w końcu także dla polityki. Pomiędzy 1817 a 1823 r. możemy się doliczyć ok.<br>50 tajnych organizacji młodzieży. Większość ich to nieliczne grupki o krótkiej egzystencji, ale były i takie, które pracowały kilka lat, i takie, które skupiały po paruset członków. Około 20 organizacji przypada na Warszawę