polski prezydent oraz towarzyszący mu ministrowie byli w mieście Arras niewiele ponad sześć godzin, mieli jednak okazję obejrzeć zabytkowy Place des Heros, czyli Plac Bohaterów, na którym odbyła się ceremonia powitalna z udziałem miejscowej Polonii.<br>Szczyt w Arras nie został tam zorganizowany ze względu na historię i zabytki miasta, ale dlatego, że jest ono położone w regionie zamieszkanym przez półmilionową Polonię, potomków niegdysiejszych emigrantów. Historia zatoczyła koło i znów wielu Polaków chętnie szukałoby zatrudnienia we Francji. Kiedy nastąpi otwarcie tutejszego rynku pracy, jeszcze nie wiadomo. Nad ewentualnym porozumieniem pracuje powołana w zeszłym roku grupa robocza, ale decyzji na pewno nie należy się