wodka, Polish ham.<br>Plus węgiel, Wasza Świątobliwość.<br>- Klęknij... - szepnął.<br>- Klęknij, synu.<br>Gdy to uczyniłem, wzniósł nade mną dłoń. - <gap><br>Z wielką twarzą, jakby ogorzałą, uczyniwszy mi prywatne urbi et orbi uśmiechnął się uśmiechem wielkiego szczęścia i dostojnie, w milczeniu wyszedł z karmazynowej katedry, a na sarkofagach podniósł się, jakby długo wstrzymywany, dławiący, rozpasany śmiech.<br>Niektórzy bili się w piersi, niektórzy podskakiwali w pasiakach, nawet książę topił sarkazm w płowych wąsach, tylko Dziadek ani spojrzał na cały ten harmider i trwał wpatrzony tęsknie w królewskie jabłko w swoich dłoniach, w dorodnego jonatana, na pewno nie z wołyńskich sadów, bo i skąd, tylko spod