i tak; milcząc, przestał godzinę.<br>Trzęsła nim gorączka, musiał się trzymać pieca.<br>Nie tknął jedzenia.<br>Opowiadał potem, że czepiała się go durna i uparta myśl, liczył dni.<br>Myślał, że będzie pierwszy dzień, potem drugi, a na trzeci on umrze.<br>Upadnie gdzieś w polu, przyjdzie Wąskopyski, Szerucki, Chaim, zmierzą karabinem, jak długi trzeba będzie zrobić grób...<br>Stał godzinę pod piecem, oddech przyspieszył się jak po biegu, osłabły nogi.<br>Wypił dużo wody.<br>- Co ci jest, Chuny? - spytał Szerucki.<br>- Ja się położę tu na ziemi, nie gniewajcie się.<br>Ale siły nie mam iść dalej.<br>- No, cóż - powiedział Szerucki - to ty pewnie chory.<br>- Właśnie, coś