Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Rybek - jako jedyny - miał dostęp do świata upiorów akademickich. Prześladowały tylko jego. Dlatego pan Rybek chodził najczęściej przygaszony, struty i popruty wewnętrznie tymi nocnymi zmorami. Dałoby się z tego napisać scenariusz pajtonowskiego horroru. Bo a to słyszał, jak w dziekanacie zastęp sekretarek, siorbiąc kawę, pobrzękuje, wedle Rybkowych słów, "naręczem metalowych długopisów", a to w bibliotece rozchichotane studentki szeleszczą kartkami książek i gadają, która jakiemu poecie by dała, a to profesorowie, skryci za ścianą portierni, starczymi głosami recytują wiersze klasyków lub krzyczą wprost na pana Rybka, że nieuk i gamoń. Pan Rybek zakończył edukację na etapie wieczorowych kursów elektromechanicznych w czterdziestym dziewiątym
Rybek - jako jedyny - miał dostęp do świata upiorów akademickich. Prześladowały tylko jego. Dlatego pan Rybek chodził najczęściej przygaszony, struty i popruty wewnętrznie tymi nocnymi zmorami. Dałoby się z tego napisać scenariusz pajtonowskiego horroru. Bo a to słyszał, jak w dziekanacie zastęp sekretarek, siorbiąc kawę, pobrzękuje, wedle Rybkowych słów, "naręczem metalowych długopisów", a to w bibliotece rozchichotane studentki szeleszczą kartkami książek i gadają, która jakiemu poecie by dała, a to profesorowie, skryci za ścianą portierni, starczymi głosami recytują wiersze klasyków lub krzyczą wprost na pana Rybka, że nieuk i gamoń. Pan Rybek zakończył edukację na etapie wieczorowych kursów elektromechanicznych w czterdziestym dziewiątym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego