Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.16 (13)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
z powodu obrażeń wdało się bardzo niebezpieczne infekcyjne zapalenie płuc. Jeszcze tego samego dnia chłopczyk został przewieziony na oddział intensywnej terapii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Został podłączony do respiratora. Był pod całodobową obserwacją zespołu najlepszych lekarzy. Mama Mateuszka przez miesiąc spała w hotelu łódzkiego instytutu i całe dnie przesiadywała przy łóżeczku malucha. Mówiła do niego. Głaskała go po rękach. Chłopczyk był jednak cały czas nieprzytomny. - Walczyliśmy o jego życie do ostatniej chwili. Dostawał najlepsze leki. Była nawet chwilowa poprawa. Niestety, organizm chłopca był zbyt wycieńczony - mówi dr Wojciech Krajewski, szef oddziału.
- Mateusz gasł. Tak, jakby powoli się żegnał
z powodu obrażeń wdało się bardzo niebezpieczne infekcyjne zapalenie płuc. Jeszcze tego samego dnia chłopczyk został przewieziony na oddział intensywnej terapii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Został podłączony do respiratora. Był pod całodobową obserwacją zespołu najlepszych lekarzy. Mama Mateuszka przez miesiąc spała w hotelu łódzkiego instytutu i całe dnie przesiadywała przy łóżeczku malucha. Mówiła do niego. Głaskała go po rękach. Chłopczyk był jednak cały czas nieprzytomny. &lt;q&gt;- Walczyliśmy o jego życie do ostatniej chwili. Dostawał najlepsze leki. Była nawet chwilowa poprawa. Niestety, organizm chłopca był zbyt wycieńczony&lt;/&gt; - mówi dr Wojciech Krajewski, szef oddziału.<br>&lt;q&gt;- Mateusz gasł. Tak, jakby powoli się żegnał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego