Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
Tkwiłam na ramieniu Hiacynty z szeroko otwartym ze zdumienia dziobem.
- Słabo ci? - spytała rzeczowym tonem Hiacynta i pogładziła Smocurka wskazującym palcem po głowie.
- Chyba tak - odparł i przymknął powieki.
Hiacynta ze smokiem w ręku wyszła do drugiego pomieszczenia. Było niewielkie i pełniło funkcję sypialni. Niskie łóżko pokryte wzorzystą kapą, przypominającą do złudzenia pozszywane liście. Oprócz tego były trzy krzesła, na których spoczywały różne części garderoby i mały grzyb zarzucony księgami.
Koloraczka podeszła zdecydowanym krokiem do łóżka i odrzuciła kapę. Następnie uklepała w poduszce wgłębienie i delikatnie położyła w nim Smocurka. Miał ciągle zamknięte oczy i posapywał cichusieńko. Spał.
Potem wyszłyśmy. Hiacynta usiadła
Tkwiłam na ramieniu Hiacynty z szeroko otwartym ze zdumienia dziobem.<br>- Słabo ci? - spytała rzeczowym tonem Hiacynta i pogładziła Smocurka wskazującym palcem po głowie.<br>- Chyba tak - odparł i przymknął powieki.<br>Hiacynta ze smokiem w ręku wyszła do drugiego pomieszczenia. Było niewielkie i pełniło funkcję sypialni. Niskie łóżko pokryte wzorzystą kapą, przypominającą do złudzenia pozszywane liście. Oprócz tego były trzy krzesła, na których spoczywały różne części garderoby i mały grzyb zarzucony księgami.<br>Koloraczka podeszła zdecydowanym krokiem do łóżka i odrzuciła kapę. Następnie uklepała w poduszce wgłębienie i delikatnie położyła w nim Smocurka. Miał ciągle zamknięte oczy i posapywał cichusieńko. Spał.<br>Potem wyszłyśmy. Hiacynta usiadła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego