Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
odwracać w ten sposób od świata i ludzi? Kto jak ja był pięć lat księdzem-egzorcystą, ma prawo do samotności, mimo że wielu uważa ją pewnie za ucieczkę. Bóg miłosierny patrzy w moje serce. I widzi, wierzę że widzi.
Zebrało mi się na te wyznania z takiej oto przyczyny. Maj dobiega końca, z okna mojej nory widać na podwórzu jedyne drzewo okryte zielenią i kwiatami, a ja dziś dopiero zdecydowałem się na pierwszy wiosenny spacer. Trasa moich rzadkich spacerów porannych jest zawsze jednakowa: od Placu Świętego Dominika do Placu Jezusa, przed powrotem do domu odpoczynek w majolikowym krużganku Świętej Klary. Siadłem tam
odwracać w ten sposób od świata i ludzi? Kto jak ja był pięć lat księdzem-egzorcystą, ma prawo do samotności, mimo że wielu uważa ją pewnie za ucieczkę. Bóg miłosierny patrzy w moje serce. I widzi, wierzę że widzi.<br> Zebrało mi się na te wyznania z takiej oto przyczyny. Maj dobiega końca, z okna mojej nory widać na podwórzu jedyne drzewo okryte zielenią i kwiatami, a ja dziś dopiero zdecydowałem się na pierwszy wiosenny spacer. Trasa moich rzadkich spacerów porannych jest zawsze jednakowa: od Placu Świętego Dominika do Placu Jezusa, przed powrotem do domu odpoczynek w majolikowym krużganku Świętej Klary. Siadłem tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego