Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
mieszkał parę lat, a na pogrzebie ani łzy nie uronił, panie kochany. Wiem, bośmy byli z wieńcem od lokatorów. Ale po pogrzebie zabrał tę małą i jak wyszli, tak się już nie pokazali! A mieszkanie stoi puste. Ja tu tak po sąsiedzku uważam, bo to wszystko słychać - jak się kto dobija czy kręci...
- Mogliby wynająć - zauważył praktycznie pan Jankowiak.
- Właśnie. Tylu ludzi nie ma swojego kąta. No i trochę grosza też by wpadło!
- Ano, widać nie wszyscy grosza potrzebują - podsumował pan Jankowiak, pożegnał gospodynię i poszedł. Już mu było trochę lżej na sercu, jak zawsze, kiedy sobie z kimś spokojnie pogawędził
mieszkał parę lat, a na pogrzebie ani łzy nie uronił, panie kochany. Wiem, bośmy byli z wieńcem od lokatorów. Ale po pogrzebie zabrał tę małą i jak wyszli, tak się już nie pokazali! A mieszkanie stoi puste. Ja tu tak po sąsiedzku uważam, bo to wszystko słychać - jak się kto dobija czy kręci...<br>- Mogliby wynająć - zauważył praktycznie pan Jankowiak.<br>- Właśnie. Tylu ludzi nie ma swojego kąta. No i trochę grosza też by wpadło!<br>- Ano, widać nie wszyscy grosza potrzebują - podsumował pan Jankowiak, pożegnał gospodynię i poszedł. Już mu było trochę lżej na sercu, jak zawsze, kiedy sobie z kimś spokojnie pogawędził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego