zna sprzed wojny, wiecie, ten łysy literat, co to przychodził tu do niego w zeszłym tygodniu, nie pamiętam, jak się nazywa... Otóż opowiadał mi, że Gordon nigdy nie miał żadnej córki. A historia z Ewą to zwyczajna lipa. Nic dziwnego, że mistrzunio jest ostatnio taki wesolutki. Poderwał sobie dziewczynę i dobra jest. No nie?<br>- Głupstwa pleciesz - oburzyła się stara Wilska. - Ewa miała dwanaście lat, kiedy zjawiła się na horyzoncie. Ty tego nie pamiętasz, a ja widziałam ją jako dziecko. Znalazł się odkrywca Ameryki.<br>Gordon siedzi na ławce w Łazienkach, orzeźwia go chłodny powiew płynący od wody, zieleń pachnie świeżością, w powietrzu unosi