Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
kratki, cicho, ale wyraźnie. - Pod różnymi imionami zna mnie świat. Skoro mam szansę być światu przywrócony... Trzeba będzie coś wybrać... Wilibald z Hirsau? A może, hmm... Benignus z Aix? Paweł z Tyńca? Cornelius van Heemskerck? A może... A może... mistrz Szarlej? Jak ci się to widzi, chłopcze: mistrz Szarlej? No, dobra, nie rób min. Po prostu: Szarlej. Może być?
- Może. Przystąpmy do rzeczy. Szarleju.
*
Ledwo masywne, iście godne twierdzy wrzeciądze strzegomskiego karmelu zatrzasnęły się za nimi z hukiem, ledwo obaj oddalili się od wysiadujących pod bramą żebraków i proszalnych dziadów, ledwo weszli w cień przydrożnych topoli, Szarlej zaskoczył Reynevana totalnie i z
kratki, cicho, ale wyraźnie. - Pod różnymi imionami zna mnie świat. Skoro mam szansę być światu przywrócony... Trzeba będzie coś wybrać... Wilibald z Hirsau? A może, hmm... Benignus z Aix? Paweł z Tyńca? Cornelius van Heemskerck? A może... A może... mistrz Szarlej? Jak ci się to widzi, chłopcze: mistrz Szarlej? No, dobra, nie rób min. Po prostu: Szarlej. Może być? <br>- Może. Przystąpmy do rzeczy. Szarleju. <br>* <br>Ledwo masywne, iście godne twierdzy wrzeciądze strzegomskiego karmelu zatrzasnęły się za nimi z hukiem, ledwo obaj oddalili się od wysiadujących pod bramą żebraków i proszalnych dziadów, ledwo weszli w cień przydrożnych topoli, Szarlej zaskoczył Reynevana totalnie i z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego