małżeństwa czy narzeczeństwa.<br>Obojętnie, co będzie sądzić o tym otoczenie, z dwojga "nie najlepszego" lepiej zachować się niekulturalnie krzycząc do słuchawki, że jest durniem, niż kulturalnie zamknąć się w sobie ze swoim poczuciem winy i mniejszej wartości. Rozstanie bowiem traktujemy przeważnie jak porażkę - inna okazała się lepsza, nie byłam wystarczająco dobra, nie zasługuję na porządnego faceta, nie wiem, czego chcę.<br>Na pewno popełniłaś niejeden błąd i każdy miał jakiś wpływ na kształt waszego związku, ale to jeszcze nie powód, żeby brać całą winę na siebie. To, co bezsprzecznie musisz ocalić z tego związku, to szacunek i miłość do samej siebie.<br><br><tit>Przebudzenie</><br><br>Przychodzi