żeglarzu, który zdejmuje żagle na dzień, a stawia na noc? To Urbańczyk". Zapisałem na odwrotnej stronie przeznaczonego do poważniejszych notatek dziennika pokładowego. Dla nie wtajemniczonych: zasadą jest, że na noc redukuje się ożaglowanie ze względu na możliwość gwałtowniejszych wiatrów i trudność ich obsługi. Zwyczaj ten, a właściwie coś, co nazywamy dobrą praktyką morską, stosowaną na wszystkich żaglowcach, musiał zostać postawiony na głowie z powodu towarzyszących nam od samego początku dziwnych warunków meteorologicznych. Po prostu wszystko na opak - jak zanotowałem na innej stronie. Wyjaśnienie, czyli humoreska: podarte w nocnych zmaganiach żagle są zdejmowane za dnia i poddawane reperacji. Oczywiście na razie miejsce