Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przystanku. Zabudowania niszczeją więc opuszczone, a krajobraz nieco księżycowy nie napawa otuchą. Na szczęście wewnątrz budynku spotykamy innych turystów - są Włosi Słowacy i Polacy. Każdy rozkłada karimat gdzie może i próbuje odpocząć przed następnym dniem wędrówki. Nasi rodacy, jak się okazało, właśnie zeszli ze szczytu. Są bardzo zmęczeni, ale na dobranoc ostrzegają nas przed żlebem znajdującym się tuż nad schroniskiem Tete Rousse i przed spadającymi tamtędy kamiennymi lawinami.

Stonoga u stóp góry

Następny dzień rozpoczynamy o godzinie piątej. Przy świetle czołówek jak najciszej, by nie budzić innych, zbieramy swoje rzeczy i przez wybite okno wydostajemy się na zewnątrz. Kiedy zeskakuję z
przystanku. Zabudowania niszczeją więc opuszczone, a krajobraz nieco księżycowy nie napawa otuchą. Na szczęście wewnątrz budynku spotykamy innych turystów - są Włosi Słowacy i Polacy. Każdy rozkłada karimat gdzie może i próbuje odpocząć przed następnym dniem wędrówki. Nasi rodacy, jak się okazało, właśnie zeszli ze szczytu. Są bardzo zmęczeni, ale na dobranoc ostrzegają nas przed żlebem znajdującym się tuż nad schroniskiem Tete Rousse i przed spadającymi tamtędy kamiennymi lawinami.<br><br>&lt;tit&gt;Stonoga u stóp góry&lt;/&gt;<br><br>Następny dzień rozpoczynamy o godzinie piątej. Przy świetle czołówek jak najciszej, by nie budzić innych, zbieramy swoje rzeczy i przez wybite okno wydostajemy się na zewnątrz. Kiedy zeskakuję z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego