robić. No i odwołaliśmy. Ale to ja ten koniec. Najlepiej, bo wybraliśmy z mężem już pozy, było dokładnie dziesięć, <vocal desc="yyy"> że już chcemy, już elegancko, mieliśmy termin za tydzień, poszłam po odbiór zdjęć. Okazało się, że złe zdjęcia zrobili. Zrobili zdjęcia te, które były do odrzucenia, a te, które miały być dobre, nie było ich wywołanych. Trzeba było powtarzać. I znowu trzeba było czekać następny tydzień, dwa tygodnie. Tak że mówię. Nic nie obyło. Tak jak sam lokal, restauracja i goście wszyscy dopisali, było super, ale sam fotograf się nie popisał. I najlepiej, bo nas zapraszał na rocznicę, na komunię drugiego syna, ja