mld yuanów (ok. 12,5 mld dol.), które pracodawcy są winni 94 mln chłoporobotników. 70 proc. z tych pieniędzy należy się robotnikom budowlanym.<br><br>To właśnie chłopom pracującym na budowach, w fabrykach i restauracjach Chiny zawdzięczają błyskawiczny rozwój ekonomiczny. Dziesiątki milionów rolników ciągnie na wybrzeże i do stolicy, by tam znaleźć dobrobyt. W miastach czekają na śmiałków ciasne, rozpadające się domy bez ubikacji, bieżącej wody, prądu, a często nawet solidnej podłogi. Do tego praca od świtu do późnej nocy, bez dokumentów, na czarno, na budowie lub w służbie u bogatych. Ciągłe poniżenia ze strony miastowych, policji i rządu.<br><br>Na chińskiej wsi nie