cztery kąty,<br>A ja jestem - naumyślnie - piąty;<br><br>Noc się kładzie na wznak między nami<br>Księżycami, ustami, gwiazdami,<br><br>I zarzuca chmurzyste zawoje,<br>I zaplata długie rzęsy moje,<br><br>Bym przeczuwał w księżycowej smudze<br>Twoje ręce - niepoprawnie cudze.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>MGŁA</><br>Kiedy burza, kiedy klęska w progi życia mego szła,<br>Na powiekach mych się kładła dobroczynna, ciemna mgła.<br><br>Tak się stało niewidzenie rzeczywistych moich dni:<br>Co się nie śni - zamglonemu niech się zdaje, że się śni!<br><br>Nie dostrzegłem lat minionych ani nawet innych lat,<br>Świat mój kłębił się poza mną i to wcale nie był świat.<br><br>Dobrze było na obłokach załamanym dłoniom dwóm,<br>Szum był we