Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
satrapę, który trzyma za pysk swój zespół, inni powiadali, że wreszcie znalazł się dyrektor, któremu leży na sercu postawienie teatru tarnowskiego na wysokim poziomie i czyni to konsekwentnie.
Śmieszyło mnie, że Kazio, niski, łysy, o sokratesowskiej twarzy, mógł być uważany za tyrana przez niechętnych mu aktorów. Dla mnie był zawsze dobrodusznym człowiekiem, bardzo zaangażowanym w realizację swego celu i nie mogącym żyć bez sceny. A plotki? O kim nie rozpuszcza się plotek? Zawsze są niezadowoleni i zadowoleni i trzeba się z tym pogodzić. Wszystkich oczekiwań nie da się zaspokoić, zwłaszcza gdy ma się ambitne plany.
Może rzeczywiście, napotykając na opór, trzymał
satrapę, który trzyma za pysk swój zespół, inni powiadali, że wreszcie znalazł się dyrektor, któremu leży na sercu postawienie teatru tarnowskiego na wysokim poziomie i czyni to konsekwentnie.<br>Śmieszyło mnie, że Kazio, niski, łysy, o sokratesowskiej twarzy, mógł być uważany za tyrana przez niechętnych mu aktorów. Dla mnie był zawsze dobrodusznym człowiekiem, bardzo zaangażowanym w realizację swego celu i nie mogącym żyć bez sceny. A plotki? O kim nie rozpuszcza się plotek? Zawsze są niezadowoleni i zadowoleni i trzeba się z tym pogodzić. Wszystkich oczekiwań nie da się zaspokoić, zwłaszcza gdy ma się ambitne plany.<br>Może rzeczywiście, napotykając na opór, trzymał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego