osób, które po zjedzeniu eklerków, rurek z kremem, napoleonek i bajaderek z salmonellą, wyprodukowanych przez cukiernika z Olsztyna, trafiły do szpitali w Lidzbarku Warmińskim, Pasłęku, Piszu i Ostródzie, kasa chorych wydała ponad 90 tys. zł i domaga się zwrotu tej sumy od producenta trujących wyrobów. Ponieważ nie chce on zapłacić dobrowolnie, sprawę rozstrzygnie sąd. Marek Załęski, dyrektor ds. medycznych Warmińsko-Mazurskiej Kasy Chorych, uważa, że nie można tolerować zwykłych zaniedbań i łamania przepisów sanitarnych i pozwalać, by niesolidni producenci żywności zmniejszali składkę przeznaczoną na leczenie nas wszystkich.<br>Ciastka z salmonellą sprzedawały w tym roku także cukiernie w Kudowie Zdroju, Wyżysku (woj