Lepiej choć część życia przeżyć pod uciekającym sufitem niż całe pod niskim, sztywnym, bez treści.<br><br>Ale zostawmy raczej na boku takie przyrzeczenia, które miałyby gruntownie zmienić nas wewnętrznie. Nasze wewnętrzne ja jest uparte, wymaga samowiedzy, uporu i harówki dłużej niż na rok, a czasem do końca życia. Będę od jutra dobry, będę wrażliwy i pełen zrozumienia dla innych - przyrzekamy sobie. Takie postanowienia potem niespełnione budzą tylko frustrację, twierdzi prof. Grażyna Wieczorkowska.<br><br>W ostateczności Nowy Rok to także dobry czas, by powiedzieć: jest, jak jest. Postanawiam nie pozwolić sobie na frustrację i załamania. Każdemu innemu mogą się przytrafić, mnie na pewno nie.<br><br><au>Współpraca