Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
z domu, z dalekiego Pomorza, jak sąsiadka wpadła do nas z płaczem i w podobny sposób oparła się o ojca. Ojciec wtedy, tak samo zakłopotany jak ja teraz, powiedział: "Niech się paniusia uspokoi".
- Niech się łaskawa pani uspokoi, wszystko się jakoś ułoży - powtórzyłem za ojcem sprzed lat.
Stroskana kobieta powoli dochodziła do siebie, kilka razy jeszcze zaszlochała, opanowała się, otarła twarz i powiedziała cicho:
- Bardzo pana przepraszam, ale nie wytrzymałam, musiałam się wypłakać... Tyle cierpień na nas spadło... Po raz pierwszy załamałam się... Bardzo pana przepraszam... Ale, proszę, niech pan siada.
Wszystko to działo się w przedpokoju. Wskazała mi krzesło stojące przy małym
z domu, z dalekiego Pomorza, jak sąsiadka wpadła do nas z płaczem i w podobny sposób oparła się o ojca. Ojciec wtedy, tak samo zakłopotany jak ja teraz, powiedział: "Niech się paniusia uspokoi".<br>- Niech się łaskawa pani uspokoi, wszystko się jakoś ułoży - powtórzyłem za ojcem sprzed lat.<br>Stroskana kobieta powoli dochodziła do siebie, kilka razy jeszcze zaszlochała, opanowała się, otarła twarz i powiedziała cicho:<br>- Bardzo pana przepraszam, ale nie wytrzymałam, musiałam się wypłakać... Tyle cierpień na nas spadło... Po raz pierwszy załamałam się... Bardzo pana przepraszam... Ale, proszę, niech pan siada. <br>Wszystko to działo się w przedpokoju. Wskazała mi krzesło stojące przy małym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego