Z dziesięć kilometrów stąd, a nagonki trzeba jeszcze dopilnować, żeby szła... Ja zaraz tu paniczowi zagrzeję... - Ogórek pochylił się nad wystygłym piecem.<br>- E, co tam będziemy rozpalać, zjem trochę chleba... - rozejrzał się po stole.<br>- ..a tak, tak, z dziczkiem, z dziczkiem - zaakcentował z dumą Ogórek trwałość swoich łowieckich tradycji.<br>- Widzisz, dochrapałeś się wreszcie strzelby, co?<br>- Gdzie tam, broń ta sama - szurnął po stole wyostrzonym na brzytwę bagnetem.<br><page nr=496> - Pokazałbyś mi kiedy, Ogórek, tę sztukę, co? - Olo nawiązał do słynnego wśród leśników w okolicy Ogórkowego procederu chodzenia na dzika z nożem.<br>- A choćby jutro.<br>- Na dużym polowaniu? - zgorszył się Olo i zaraz zawstydził