Bykiem. Kiedy i jak zawrócił, dlaczego nie zwalił się na ziemię, mając ruchy skrępowane nartami - nie zauważyła. Spostrzegła Kajtka, wyskakującego z kabiny terenówki ze strzelbą w rękach, a potem zobaczyła, jak Demobil wyszarpuje kijek z ciała jej goryla. Nie szło mu gładko. Zbyt się spieszył, a Byku leżał na boku, dociskając rękojeść do ziemi. To musiało potrwać. Gdyby tak doskoczyć i czymś ciężkim... Ale nie miała niczego odpowiedniego pod ręką. Myśl zgasła równie szybko, jak się narodziła.<br>Od parkingu dzieliło ją jakieś osiemdziesiąt metrów. Nie miała pojęcia, jak to się przełoży na celność strzału, ale to, że strzały padną, zrozumiała dość