Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 16/02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
załączam do listu. Poinformowano mnie, że następnego dnia otrzymam depeszę z informacją, gdzie mam zgłosić się po odbiór obiecanej kwoty.
Oprzytomniałam dopiero następnego dnia. Oczywiście nie otrzymałam depeszy. Dałam się "wprowadzić w maliny". Zapłacona suma "na podatek" nie była żadnym podatkiem, ale opłatą za artykuły. Obiecane 3 tys. zł było dodatkową przynętą.
Artykuły są mi niepotrzebne. Ich cena jest zbyt wysoka jak na kieszeń emeryta. Wysłałam więc list na adres widoczny na pokwitowaniu. Otrzymałam zwrot z adnotacją: adresat nieznany. O sprawie poinformowałam redakcje Polsatu i TVN. Cisza. Pisząc ten list mam nadzieję przestrzec przed "darczyńcami" inne, tak jak ja, naiwne osoby
załączam do listu. Poinformowano mnie, że następnego dnia otrzymam depeszę z informacją, gdzie mam zgłosić się po odbiór obiecanej kwoty.<br>Oprzytomniałam dopiero następnego dnia. Oczywiście nie otrzymałam depeszy. Dałam się "wprowadzić w maliny". Zapłacona suma "na podatek" nie była żadnym podatkiem, ale opłatą za artykuły. Obiecane 3 tys. zł było dodatkową przynętą. <br>Artykuły są mi niepotrzebne. Ich cena jest zbyt wysoka jak na kieszeń emeryta. Wysłałam więc list na adres widoczny na pokwitowaniu. Otrzymałam zwrot z adnotacją: &lt;q&gt;adresat nieznany&lt;/&gt;. O sprawie poinformowałam redakcje Polsatu i TVN. Cisza. Pisząc ten list mam nadzieję przestrzec przed "darczyńcami" inne, tak jak ja, naiwne osoby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego