Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
od broni.
- Ach to! Nie twoja sprawa. Sam to załatwię. - Myślisz?
- Nawet jestem pewien.
- To się mylisz, bo będziemy tę historię razem załatwiać. - Z tobą?
- Ze mną.
- Proszę cię. W fantazji możesz sobie robić wszystko, co ci się podoba. I skończmy z tym już, dobrze?
- Chętnie. Jeżeli ci to tylko dogadza. Ale... - Jeszcze ale?
- Na mnie od tej chwili możesz więcej nie liczyć. Lojalnie ci to mówię. Żeby nie było żadnych nieporozumień.
- Dziękuję za szczerość.
- Nie ma za co! Sobie raczej pogratuluj zdolności. W dwanaście godzin z czterech ludzi stracić trzech... to wcale nieźle. Szretter poderwał się gwałtownie, blady, ze zmienioną
od broni.<br>- Ach to! Nie twoja sprawa. Sam to załatwię. - Myślisz?<br>- Nawet jestem pewien.<br>- To się mylisz, bo będziemy tę historię razem załatwiać. - Z tobą?<br>- Ze mną.<br>- Proszę cię. W fantazji możesz sobie robić wszystko, co ci się podoba. I skończmy z tym już, dobrze?<br>- Chętnie. Jeżeli ci to tylko dogadza. Ale... - Jeszcze ale?<br>- Na mnie od tej chwili możesz więcej nie liczyć. Lojalnie ci to mówię. Żeby nie było żadnych nieporozumień.<br>- Dziękuję za szczerość.<br>- Nie ma za co! Sobie raczej pogratuluj zdolności. W dwanaście godzin z czterech ludzi stracić trzech... to wcale nieźle. Szretter poderwał się gwałtownie, blady, ze zmienioną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego