Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Bednarz i Krzysiek Długopolski. W celu nakierowania zjeżdżającego ratownika oraz przejęcia później poszkodowanego, w rejon "Śmietnika" zjeżdżają Żlebem Szczerby dwaj ratownicy - Arek Gąsienica Józkowy i Marcin Józefowicz.
Zjazd trwa. Ratownicy dokładają kolejne stumetrowe odcinki stalowej liny. Po czterystu prawie metrach zjazdu Andrzej Lejczak melduje przez radiotelefon: jeszcze parę metrów i dojadę do poszkodowanego. Godz. 19.30 - ratownik jest przy poszkodowanym. Okazuje się, że na pomoc czeka, wspinający się samotnie, 18-letni zakopiański taternik. Ma potłuczony bark i palce u ręki. Ratownik usztywnia mu staw i zapina go w ewakuacyjny trójkąt. Na szczęście taternik może chodzić, co znacznie ułatwia dalszy transport. Andrzej
Bednarz i Krzysiek Długopolski. W celu nakierowania zjeżdżającego ratownika oraz przejęcia później poszkodowanego, w rejon "Śmietnika" zjeżdżają Żlebem Szczerby dwaj ratownicy - Arek Gąsienica Józkowy i Marcin Józefowicz.<br>Zjazd trwa. Ratownicy dokładają kolejne stumetrowe odcinki stalowej liny. Po czterystu prawie metrach zjazdu Andrzej Lejczak melduje przez radiotelefon: jeszcze parę metrów i dojadę do poszkodowanego. Godz. 19.30 - ratownik jest przy poszkodowanym. Okazuje się, że na pomoc czeka, wspinający się samotnie, 18-letni zakopiański taternik. Ma potłuczony bark i palce u ręki. Ratownik usztywnia mu staw i zapina go w ewakuacyjny trójkąt. Na szczęście taternik może chodzić, co znacznie ułatwia dalszy transport. Andrzej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego