Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Bolesławskie Zeszyty Historyczne
Nr: 6
Miejsce wydania: Bolesław
Rok: 1997
tematy wymagające pewnego przygotowania i doświadczenia. Mając żywy umysł i wyobraźnię chwytałem w lot każdą ciekawą myśl, przyswajałem ją sobie i dzięki temu, jakoś uniknąłem przysłowiowej "tabaki w rogu".
Nie uczestniczyłem ani razu przy malowaniu przez Nią większej pracy, czy portretu, ale widziałem już wykonane i zawsze zauważałem tą samą dojrzałość i właściwy wszystkim Jej pracom wdzięk.
Po latach porównuję malowane prace Pani Marii z pracami Jej koleżanek i rówieśniczek, jak np. Łuczyńskiej-Szymanowskiej, znanej w międzywojennym dwudziestoleciu malarce, dopatruję się wiele wspólnych cech u obu artystek. Ten sam sposób malowania, śmiały, szeroki, właściwy "szkole warszawskiej" jaki istniał przed 1914-tym
tematy wymagające pewnego przygotowania i doświadczenia. Mając żywy umysł i wyobraźnię chwytałem w lot każdą ciekawą myśl, przyswajałem ją sobie i dzięki temu, jakoś uniknąłem przysłowiowej "tabaki w rogu".<br>Nie uczestniczyłem ani razu przy malowaniu przez Nią większej pracy, czy portretu, ale widziałem już wykonane i zawsze zauważałem tą samą dojrzałość i właściwy wszystkim Jej pracom wdzięk.<br>Po latach porównuję malowane prace Pani Marii z pracami Jej koleżanek i rówieśniczek, jak np. Łuczyńskiej-Szymanowskiej, znanej w międzywojennym dwudziestoleciu malarce, dopatruję się wiele wspólnych cech u obu artystek. Ten sam sposób malowania, śmiały, szeroki, właściwy "szkole warszawskiej" jaki istniał przed 1914-tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego