Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
obżarstwa.
Dostosuje do nowego trybu życia.
Mało to naczytał się Coopera, Londona, a choćby
Curwooda? Być takim, jak ci wspaniali traperzy i włóczędzy!
Brnąć na nartach po śniegu Alaski, gnać konno po prerii,
która nie ma końca, włóczyć się po górach,
jeździć na dachach wagonów towarowych pociągów,
iść i biec, dokąd się chce. Nie patrzeć na zegarek
inny niż słońce. Nie słuchać nikogo prócz
własnych oczu, nóg i rąk. Niech widzą, co lubią,
idą, dokąd prowadzi wybrana droga, robią, na co mają
ochotę.
Tak myślał jeszcze niedawno. Do ubiegłego lata.
Do wiosny. Teraz niby też, a jednak inaczej. Doroślej? Żeby
nie
obżarstwa. <br>Dostosuje do nowego trybu życia.<br>Mało to naczytał się Coopera, Londona, a choćby <br>Curwooda? Być takim, jak ci wspaniali traperzy i włóczędzy! <br>Brnąć na nartach po śniegu Alaski, gnać konno po prerii, <br>która nie ma końca, włóczyć się po górach, <br>jeździć na dachach wagonów towarowych pociągów, <br>iść i biec, dokąd się chce. Nie patrzeć na zegarek <br>inny niż słońce. Nie słuchać nikogo prócz <br>własnych oczu, nóg i rąk. Niech widzą, co lubią, <br>idą, dokąd prowadzi wybrana droga, robią, na co mają <br>ochotę.<br>Tak myślał jeszcze niedawno. Do ubiegłego lata. <br>Do wiosny. Teraz niby też, a jednak inaczej. Doroślej? Żeby <br>nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego