Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się wdrażać reformy.


Osłupiały z zachwytu

KRZYSZTOF ZANUSSI

Ciągle państwu donoszę o moich dalekich podróżach, a tymczasem najciekawsze odbywają się w kraju. Staram się przyjmować wszelkie zaproszenia do odwiedzania Polski powiatowej, a kiedy czasem bardzo mi się nie chce, powtarzam głośno, na własny użytek, że to do kultury budżet państwa dokłada płacąc z kieszeni podatnika. Więc jeśli ten podatnik ma życzenie oglądać u siebie subwencjonowanego artystę, to artysta ma psi obowiązek stawić się na żądanie. Co innego gdybym miał poczucie, że jestem artystą rynkowym. Wtedy wyjazd na prowincjonalne zaproszenie byłby albo aktem wspaniałomyślności, albo wyrazem ciekawości świata. Ten ostatni motyw sam
się wdrażać reformy.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Osłupiały z zachwytu &lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;KRZYSZTOF ZANUSSI&lt;/&gt;<br><br>Ciągle państwu donoszę o moich dalekich podróżach, a tymczasem najciekawsze odbywają się w kraju. Staram się przyjmować wszelkie zaproszenia do odwiedzania Polski powiatowej, a kiedy czasem bardzo mi się nie chce, powtarzam głośno, na własny użytek, że to do kultury budżet państwa dokłada płacąc z kieszeni podatnika. Więc jeśli ten podatnik ma życzenie oglądać u siebie subwencjonowanego artystę, to artysta ma psi obowiązek stawić się na żądanie. Co innego gdybym miał poczucie, że jestem artystą rynkowym. Wtedy wyjazd na prowincjonalne zaproszenie byłby albo aktem wspaniałomyślności, albo wyrazem ciekawości świata. Ten ostatni motyw sam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego