się kwiaciarniom. Pani Iwonko, ale zakłady fryzjersko-kosmetyczne... </><br><who2>Tak, ale do trzynastej. </><br><who1>Do trzynastej. </><br><who2>To tylko wasz tak długo, bo normalnie to przecież to w <name type="place">Brwinowie</>, gdzie ja chodziłam, to przecież tam nie było mowy. Godzina trzynasta, zakład był zamknięty, jak się pani nie podoba, przecież nie ma problemu. </><br><who1>No, dokładnie. </><br><who2>Tak że ludzie są wygodni. Chcieliby mieć dużo pieniążków, ale mało pracować <vocal desc="laugh"> </><br><who1>Pani Iwoneczko, ale my tutaj przychodząc do pracy, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że to są usługi, my jesteśmy po to, żeby służyć, ja nie oponuję na to, żeby tu był czynny do osiemnastej, ponieważ wpadłam w ten rytm i