naturae Arnolda de Villanovy. Były i prawdziwe białe kruki: Grimorium verum, De vermis mysteriis, Theosophia pneumatica, Liber Lunae - a nawet osławiony Czerwony Smok. <br>- Zaszczycony jestem - upił nieco kirsztranku - tym, że rozmowy ze mną zapragnął sławny Huon von Sagar. Którego wszędzie bym się spodziewał, ale nie...<br>- Ale nie na raubritterskim zamku - dokończył Huon. - Cóż, tak sprawiły fata. Na które zresztą wcale nie narzekam. Mam tu to, co lubię. Cisza tu, spokój, odludzie, Inkwizycja już pewnie o mnie zapomniała, zapomniał też pewnie wielebny Gunter von Schwarzburg, arcybiskup magdeburski, niegdyś strasznie na mnie zawzięty, twardo zdecydowany odwdzięczyć mi się stosem za ocalenie kraju od