Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
wynieść, bo sam nie mógł się ruszać. Posadzili go wysoko na wozie, w środku kolumny, nad którą górował, z wielką, siwą brodą jak Mojżesz. Z Szeli aż do Galanty stali przy drodze ludzie spragnieni widowiska. Co piąty dom był w Szeli żydowski, więc mieli na co patrzeć. Nie pojechał tylko doktor. Znaleziono go martwego, razem z żoną, we własnym domu. Dzieci nie mieli.

W Galancie rozmieszczono nas w dawnych koszarach i magazynach. Po kilka rodzin w każdym pomieszczeniu. Ojciec wyszedł wieczorem jakby nigdy nic. Umyślnie z nikim się nie pożegnał. Dopiero następnego wieczora mama nam powiedziała, że ojciec jest w Budapeszcie
wynieść, bo sam nie mógł się ruszać. Posadzili go wysoko na wozie, w środku kolumny, nad którą górował, z wielką, siwą brodą jak Mojżesz. Z Szeli aż do Galanty stali przy drodze ludzie spragnieni widowiska. Co piąty dom był w Szeli żydowski, więc mieli na co patrzeć. Nie pojechał tylko doktor. Znaleziono go martwego, razem z żoną, we własnym domu. Dzieci nie mieli.<br><br>W Galancie rozmieszczono nas w dawnych koszarach i magazynach. Po kilka rodzin w każdym pomieszczeniu. Ojciec wyszedł wieczorem jakby nigdy nic. Umyślnie z nikim się nie pożegnał. Dopiero następnego wieczora mama nam powiedziała, że ojciec jest w Budapeszcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego