Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o lekarzu,o ogrodzie,o kwiatach
Rok powstania: 2000
aha, to mąż nic nie może robić?
Nie, nie, on nic, wczoraj prosiłam go tylko i sama musiałam zrobić, teraz o kupiłam o co pojadę widzi pani na Szembeka to, to kupię petunie, to drogie wszystko po dwa złote, to po dwa złote, to po złoty pięćdziesiąt, to i tak dokupuję trochę sieję
ale to później można sprzedawać tak...
To kupuję na dekoracje, a sprzedaję to co wie pani, uciekam, żeby mi nie powyrywali i peonii z korzeniami, żeby nie powyrywali, żeby nie poniszczyli a to kupuję na dekorację. Także wie pani...
No, już zwiedziłam działkę...
Zwiedziła pani tutaj były takie
aha, to mąż nic nie może robić? &lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Nie, nie, on nic, wczoraj prosiłam go tylko i sama musiałam zrobić, teraz o kupiłam o co pojadę widzi pani na Szembeka to, to kupię petunie, to drogie wszystko po dwa złote, to po dwa złote, to po złoty pięćdziesiąt, to i tak dokupuję trochę sieję&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;ale to później można sprzedawać tak&lt;/&gt;...<br>&lt;who4&gt;To kupuję na dekoracje, a sprzedaję to co wie pani, uciekam, żeby mi nie powyrywali i peonii z korzeniami, żeby nie powyrywali, żeby nie poniszczyli a to kupuję na dekorację. Także wie pani&lt;/&gt;...<br>&lt;who2&gt;No, już zwiedziłam działkę&lt;/&gt;...<br>&lt;who4&gt;Zwiedziła pani &lt;gap&gt; tutaj były takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego