W porządku. Lubię jasne sytuacje. Chociaż nie tańczysz najlepiej la-ba-da. <br>- Nie. <br>- Próbuj, bardziej kołysząc się w biodrach, ograniczyć ruchy nóg. Ręce wyrzuć na boki. Tak, teraz lepiej. <br>Taka scena jak ta, która wydarzyła się na cmentarzu, kiedy ojciec, idąc na spotkanie delegacji, potknął się i zniknął w jakimś dole czy grobie, musiała się wydarzyć prędzej czy później. Wygrzebał się na czworakach, próbował wstać, zatoczył się znowu i chociaż spiker radiowy próbował ratować sytuację, opowiadając, że ojciec klęka w celu rytualnego oddania czci, nie mogło to wiele pomóc. Było to jeszcze przed końcem tamtego okresu. Ojciec w nic nie grał